Kliknij tutaj --> 🐳 skoda fabia 3 opinie

Skoda Fabia III. Kombi 1.0 MPI 75KM 55kW. Brak jednej gwiazdki "dla zasady", gdyż na kolana nie rzuca, jednak jest bardzo bardzo fajnym autkiem. Nie można narzekać w myśl zasady: widziały gały co brały. Motor ciut słaby, ale do miasta wystarczy. So svojimi cennými skúsenosťami sa podelil čitateľ Imrich. Značka a model – Škoda Fabia. Rok výroby – 2003 (1. generácia, 6Y) Motorizácia a výkon – 1,4 MPI (44 kW, 118 Nm) Počet najazdených kilometrov pri kúpe – 102 000. Počet aktuálne najazdených kilometrov – 122 500. How a used Škoda Fabia drives. The Mk3 Škoda Fabia, manufactured between 2015 and 2021, offers a choice of petrol and diesel engines. These include the 1.0-litre petrol, which produces either 59bhp or 74bhp and is highly efficient, returning 58mpg. You’ll find plenty of used Fabias available on the market with this engine. The Skoda Fabia Monte Carlo Edition 150 costs $37,990 drive-away, which is a bit of a hike on the $29,490 drive-away price of the old (less powerful and well-equipped) model at the end of its life. For $37,990 on the road you can get a bigger Mazda 3 G25 Evolve SP hatchback or i30 Hatch N Line . The latest model comes with some restyled bumpers, brighter LED headlights and an upgraded 6.5-inch infotainment display instead of the old car’s standard 5.0-inch screen. Unchanged for this new Skoda Fabia Estate is how robust its cabin feels. The plastic door and dashboard trims feel sturdier than in alternatives and you can get high-spec Site De Rencontre Cote D Ivoire Gratuit. Nowa Skoda Fabia 2021. Pierwsza jazda, wrażenia, dane techniczne i ceny Być może to najważniejsza premiera czeskiego producenta ostatnich lat. Nowe, czwarte już wcielenie Fabii pokazuje, w jakim kierunku zmierza segment B. Jest bezpieczniej, wygodniej, bardziej przestronnie, dostajemy również znacznie więcej nowoczesnych dodatków. Jak jeździ nowa Skoda Fabia? Ile kosztuje i która wersja będzie cieszyła się największą popularnością? Taka ciekawostka: gdyby nie to, że moim pierwszym samochodem była Skoda Fabia pierwszej generacji, prawdopodobnie nigdy nie pisałbym na Autoblogu. Teraz, po latach, miałem okazję zetknąć się bezpośrednio z jej trzecim wcieleniem. I to po faceliftingu. Co ma wspólnego Fabia I z zainteresowaniem samochodami? Teoretycznie nic. W praktyce jednak pierwsza Fabia była samochodem niesamowicie przeciętnym i nijakim. Była powolna, głośna, niewygodna i nudna do granic wytrzymałości. Od samego początku wiedziałem jedno – muszę ją koniecznie zmienić na coś innego. A że nie wiedziałem wtedy nic o samochodach, musiałem się po prostu wszystkiego po kolei dowiedzieć. I w trakcie tego dowiadywania okazało się, że samochody mogą być jednak ciekawe. Czyli zupełnie inne niż Fabia I. Choć, gdybym swoją przygodę zaczął od Fabii III FL, zwłaszcza w takiej wersji, jak ta testowana, być może nie myślałbym z taką ekscytacją o wymianie jej na inny model. Zaskoczenie – to auto wcale nie musi wyglądać nudno. Prawdy są w zasadzie dwie. Fabia III po liftingu, który niewiele wizualnie zmienił (głównie grill i reflektory), może być albo autem ekstremalnie nijakim z wyglądu, albo takim, o którym można napisać, że wygląda całkiem nieźle. Ta pierwsza opcja będzie łaskawa dla portfela, natomiast ta druga – dla oka. Prasowy egzemplarz oczywiście należał do tej drugiej kategorii i muszę to przyznać – podobał mi się. Zielony lakier świetnie współgrał z czarnym dachem i 16-calowymi, aluminiowymi felgami, a całość przestawała wyglądać jak służbowy samochód pracownika niższego szczebla. Ta Fabia, którą jeździłem przez tydzień, była jakaś. Może bez przesady, ale przynajmniej nie ziewałem na samą myśl o przejażdżce. Niestety tutaj pojawia się pierwszy i największych problem z fajną Fabią. Jeśli ma być fajna, nie będzie tania. 44 300 zł na start? Zapomnijcie. Dwukolorowe nadwozie dostępne jest od odmiany Ambition za 49 300 zł. Do tego 2000 zł za lakier metalizowany, 1000 zł za dach w innym kolorze (Color Concept) i aż 3900 zł (!) za 16-calowe (!), czarne felgi. W tej sposób już na starcie Fabia III FL w środkowej wersji wyposażenia kosztuje ponad 56 tys. zł. Niebezpiecznie tym samym zbliżamy się do odmiany Style Color Concept, w której wyposażenie jest bogatsze, część elementów pakietu stylistycznego jest w standardzie, a część za mniejszą dopłatą. Ale znów uzyskanie efektu jak ze zdjęć powoduje wyświetlenie przy cenie wartości prawie 60 tys. zł. Auć. Z drugiej strony – jeśli miałbym kiedykolwiek kupić sobie Fabię, to tylko w takim zestawieniu. Ale dość już gadania o tym, co każdy widzi i zobaczy wielokrotnie na ulicach. Wejdźmy do środka. Witam w mojej zwykłej Fabii. W środku znów powtarza się ten sam schemat, co w przypadku wyglądu zewnętrznego, choć rozpiętość emocji jest już zdecydowanie mniejsza. Bazowa Fabia III we wnętrzu jest do bólu wręcz nudna. Fabia III w testowanej odmianie miała, cóż… kilka dodatków, które tę nudę starają się przełamać, choć zdecydowanie nie robią już takiego wrażenia, jak dwukolorowy lakier na karoserii i całkiem spore, czarne felgi. Tym, co nieco rozprasza szarość i nijakość wnętrza Fabii, jest opcjonalny pakiet Dynamic. Kosztuje 1600 zł i dodaje sportową, regulowaną w dwóch płaszczyznach kierownicę, sportowe fotele, metalowe nakładki na pedały, czerwone przeszycia, inną tapicerkę i inny dekor kokpitu. Przy czym trzeba dodać, że są to dodatki działające głównie na wizualną korzyść odświeżonej Skody Fabii. Kierownica nie jest tak naprawdę ani trochę sportowa – jest jedynie stylizowana na sportową, ze swoim prawie niewyczuwalnym spłaszczeniem i ledwie nakreślonymi przetłoczeniami. Fotele – jakkolwiek przyjemnie twardawe i całkiem wygodne, choć bez nawet opcjonalnego podparcia lędźwiowego – również nie mają ze sportem nic wspólnego. Może i są efektownie i kubełkowato wyprofilowane, ale są tak szerokie, że trudno mi było mówić o jakimkolwiek trzymaniu bocznym. Szczególnie że przesuwając się do jednego z boczków od drugiego dzieliła mnie taka odległość, że bez trudu mogłem w nią wsadzić… cały łokieć. Niestety dość niewygodnie jeździło się w ten sposób. Nie są to więc dodatki, które mają jakikolwiek sens od strony praktycznej, ale znów – patrząc na zwykłe wnętrze Fabii III FL i na to, co w testowanym egzemplarzu nie pochodziło z pakietu Dynamic – nie wahałbym się ani chwili i dopłacił te 1600 zł. Nawet kosztem utraty możliwości regulowania zagłówka w sportowych fotelach. Głównie dlatego, że cała reszta wnętrza Fabii III jest szaro-buro smutna. Plastiki spasowane są wprawdzie równo i z sensownym poziomem solidności (czytaj: skrzypią przez pierwsze kilka minut jazdy przy lekkim mrozie), ale są niemal wszędzie i do tego są nieprzyjemnie twarde. Jedyne dwa miękkie miejsca w zasięgu ręki (pomijając właśnie kierownicę i fotele) to podłokietnik z regulowanym kątem nachylenia i schowkiem (za dopłatą, na szczęście niewielką) i malutki, obszyty materiałem fragment oparcia na drzwiach. Wszędzie poza tym – twardy, chropowaty plastik, niezbyt przyjemny w dotyku i oglądaniu. I nie, nie odbiło mi dlatego, że za mniej niż połowę wartości testowanej Fabii kupiłem auto dużo wyższego segmentu, gdzie wszystko jest trochę bardziej miękkie. Po prostu pamiętam dobrze Fabię I, w której boczki drzwi obszyte były przynajmniej odrobiną materiału, a tworzywo na desce rozdzielczej było tak miękkie, że daszek nad zegarami można było ugniatać jak plastelinę. Tutaj, dwie generacje później, z wszystkiego tego zrezygnowano. Lusterko wsteczne jest… zaskakująco niskie. Po co tak? Nie zrezygnowano natomiast z wygody obsługi, czytelności i prostoty. Wystarczyło kilka minut, żebym nauczył się obsługiwać wszystkie podstawowe i dodatkowe funkcje, jakie oferuje odświeżona Fabia. Klimatyzacja (automatyczna, jednostrefowa – opcja, dwustrefowej brak) – proste pokrętło. Aż zbyt skutecznie podgrzewane fotele – dwa przyciski. Adaptacyjny tempomat – dźwigienka. Wyświetlacz między zegarami – kilka przycisków na kierownicy. Do tego wszystkiego multum miejsca – zarówno dla kierowcy i pasażera, jak i ich drobnego bagażu. Spory schowek przed pasażerem, schowek na okulary, dwa uchwyty na kubki w tunelu środkowym i dwa na duże butelki w drzwiach. Klips na bilety parkingowe. Uchwyt na karty i schowek na drobne. Trudno się do czegokolwiek przyczepić i jeśli chodzi o praktyczność – nie dziwię się zupełnie, że ktoś z tego względu może chcieć kupić Fabię. Zgrzyty – poza wszechobecną nudą we wnętrzu, jeśli odjąć pakiet Dynamic – były tylko dwa. Po pierwsze, testowany egzemplarz kosztował – uwaga! – 81 550 zł i… miał manualnie sterowane szyby tylne. Tak, korby. Jeśli chcemy do wersji Style (a taka była testowana) dokupić elektrycznie sterowane szyby tylne, musimy dopłacić 850 zł (750 zł bez pakietu Dynamic). Trochę przesada w 2019 r. Nie do końca dałbym się też przy zakupie przekonać do dopłaty do nawigacji Amundsen. Kosztuje ona 2550 zł, ma ekran o przekątnej 6,5″ (mój telefon ma taką!), zdecydowanie niewybitną rozdzielczość, a do tego przy mocniejszym dotknięciu wszystkie białe obszary (głównie tekst) robią się fioletowe. Działa to wprawdzie szybko i sprawnie, ale nie widzę najmniejszego powodu, żeby wybrać Amundsena zamiast Swinga o takiej samej przekątnej ekranu (wcześniej 5 cali). Tym bardziej, że w pakiecie ze Swingiem, podobnie jak przy droższym Amundsenie, również otrzymujemy dwa dodatkowe głośniki z tyłu, które sprawiają, że słuchanie muzyki w Fabii III FL jest zaskakująco przyjemne. I w obu tych zestawach, żeby skorzystać z Apple CarPlay albo Android Auto, należy zgodnie z cennikiem zapłacić jeszcze 700 zł za Smartlink+. Mniej przyjemna może być natomiast jazda z tyłu. Zacznijmy od dobrych rzeczy. Przede wszystkim miejsca na głowy jest całkiem sporo, podróżujący na tylnej kanapie mają swoje miejsca na napoje w kieszeniach drzwi, a do tego udało się uniknąć mody na malutkie tylne okna i z tyłu nie siedzimy jak w piwnicy. Za dopłatą możemy mieć nawet dwa złącza USB w podłokietniku, a w standardowym wyposażeniu znajdują się też kieszenie w oparciach przednich foteli – na dokumenty, gazety, czy – jak przystało na 2019 r. – tablet. Co jest natomiast nie tak? Przede wszystkim standardowy spory tunel środkowy utrudnia przewożenie piątej osoby. Do tego zasiadając na tylnej kanapie prawdopodobnie będziemy chcieli negocjować z osobą przed nami odsunięcie jej fotela. To raczej nie jest auto, w którym dorosły człowiek może pojechać naprawdę wygodnie na dłuższą trasę siedząc z tyłu. Tragedii nie ma, ale to jednak wciąż tylko samochód miejski (3997 mm długości). Miejski, ale z sensownym bagażnikiem. O ile tylnej kanapy można się trochę czepiać, o tyle do bagażnika trudno mieć zastrzeżenia, może poza nieco zbyt wysokim progiem załadunku. Choć ten i tak jest dużo niższy, niż w pierwszym lepszym miejskim SUV-ie. I to… właściwie tyle. Bagażnik jest foremny i najprawdopodobniej faktycznie pomieści w sobie 330 l gratów przy postawionej kanapie i 1150 l, kiedy ją złożymy (dzielona 2/3). Poza tym to typowa, praktyczna Skoda. Z licznymi schowkami, dodatkowym oświetleniem, przydatną, dwustronną matą bagażnika (w pakiecie Simply Clever za 500 zł), haczykami i… półką bagażnika, którą można ustawić na dwóch poziomach, i którą po demontażu mamy gdzie schować. Tak, zdecydowanie rozumiem, dlaczego ludzie lubią Fabię. Czas się jednak przejechać. Nie, nie przekręcamy kluczyka. Na pokładzie, za dodatkowe 1700 zł, jest system Kessy z alarmem (750 bez alarmu). 3-cylindrowy, 110-konny silnik uruchamia się po cichu, z lekkim tylko szarpnięciem. I – na jego szczęście – pozostaje cichy przez większą część jazdy, o ile nauczymy się, jak się z nim obchodzić. Niestety, jeśli chodzi o jazdę, to trzeba wspomnieć o manualnej, 6-biegowej skrzyni biegów – i tutaj moja (i nie tylko moja) rada – jeśli możesz, dopłać do DSG. Testowany egzemplarz połączony był z manualną, sześciobiegową przekładnią (słabsze silniki mają piątkę) i był jednym z niewielu elementów Fabii III FL, który naprawdę nie przypadł mi do gustu. Nie tylko podróż lewarka pomiędzy biegami jest niepotrzebnie długa, ale też nauczenie się zmiany niższych przełożeń bez zauważalnego szarpnięcia po ponownym dodaniu gazu jest sztuką, która wymaga naprawdę sporo cierpliwości. Na rzecz tańszej opcji biegowej przemawiają jednak trzy argumenty. Po pierwsze – jest o prawie 5 tys. zł tańsza. Po drugie – obsługuje się ją absolutnie bezwysiłkowo i można to próbować zrobić jednym palcem. Po trzecie – biegi 2 i 3 są tak długie, że bez trudu można przejechać całe miasto na trójce i nawet tego nie zauważyć. Część pochwał za to ostatnie dokonanie trzeba jednak przyznać silnikowi. Dopiero wyraźnie powyżej 3 tys. obrotów do naszych uszu zaczyna dobiegać charakterystyczny dźwięk 3-cylindrów. Przy czym jeszcze nie ustaliłem sam ze sobą, czy ten dźwięk jest miły dla ucha, czy też nie. Z jednej strony to w końcu 3 cylindry i nie wypada ich lubić. Z drugiej strony jest w nim coś przyjemnie zadziornego. Mniej przyjemna jest natomiast zabawa biegami, jeśli nie chcemy przy przyspieszeniu znaleźć się w zaskakująco sporej turbodziurze. Jeśli zmieniamy biegi zgodnie ze wskazaniami komputera pokładowego, od wciśnięcia gazu do faktycznego wykorzystania potencjału 110 KM w tak małym samochodzie mija nieprzyjemnie sporo czasu. Jeśli jednak zignorujemy komputer i będziemy w takich sytuacjach zdawać się na własny osąd, bez trudu możemy Fabią III TSI 110 KM poruszać się naprawdę dynamicznie. Mała Skoda chętnie nabiera prędkości w niemal każdych warunkach – i w mieście, i na drogach krajowych, i nawet na autostradach. Ba, gdyby dało się zamówić wersję 90-konną z przekładnią 6-biegową albo DSG, napisałbym, że warto przyjrzeć się właśnie jej. Dlaczego, skoro Fabia III FL nawet z najmocniejszym silnikiem rozpędza się do 100 km/h w nieco anemiczne 10,1 s? Głównie dlatego, że choć auto – zwłaszcza w takiej konfiguracji, jak testowa – sprawia wrażenie małego gokarta, to absolutnie, pod żadnym pozorem nim nie jest. Nie przeczę, ze sportowym zawieszeniem (element pakietu Dynamic) i na 16-calowych felgach z szerokimi oponami o względnie niskim profilu (215/45) Fabia prowadzi się pewnie i przewidywalnie nawet przy wyższych prędkościach. Pamiętam, że bezpieczną prędkością przelotową w mojej pierwszej Fabii było około 110 km/h. W Fabii III natomiast nawet przy 140 km/h (i odrobinę więcej) kierowca nadal może jechać spokojnie, nie walcząc cały czas z samochodem. Trudno natomiast uznać, że Fabia daje jakąkolwiek frajdę z jazdy. Układ kierowniczy jest mocno wspomagany (co docenimy na mieście) i kompletnie bez życia (co będziemy przeklinać na zakrętach). Do tego sztywniejsze zawieszenie wcale nie sprawia, że Fabia staje się demonem zakrętów. Głównie sprawia natomiast, że czujemy w naszych czterech literach niemal wszystkie nierówności drogi, przenoszone czasem w sposób zdecydowanie zbyt gwałtowny. I nawet tam, gdzie droga wydaje się gładka jak stół, cały czas czujemy, że w zawieszeniu coś pracuje. Nie jest głośne, ale zdecydowanie jest pracowite. Początkowo byłem nawet przekonany, że testówka wyposażona jest w 18-calowe felgi, które od faceliftingu można do Fabii domówić (za jedyne 4250 zł dla wersji Style). Tak jednak nie było, a moje zęby i kręgosłup są bardzo wdzięczne za taką decyzję PR Skody. Nie jest to więc auto sportowawe, ale na rodzinny samochód – dlaczego nie? Tym bardziej, że cała podróż, niezależnie jak długa, stoi pod znakiem ogólnego braku wysiłku. Kierownica – kiedy trzeba – nie stawia żadnego oporu. Dźwignię zmiany biegów przesuwany jednym palcem. Wszystko jest tak, jak należy. LED-owe lampy tylne – za dopłatą nawet w Style. Do tego Fabia III FL jest całkiem przyzwoicie wyciszona. Do ok. 70-80 km/h w środku jest po prostu cicho. Potem, powyżej tych prędkości, nagle magicznie pojawia się hałas opływającego samochód powietrza, który wzrasta wraz z prędkością, ale nie do tego stopnia, że mamy natychmiast ochotę wysiąść. Nie jeździłem wprawdzie z prędkością handlową, ale trzymając się przepisów raczej nie powinniśmy narzekać na ogłuszający hałas. Nie usłyszymy też w ogóle silnika, bo… zagłusza go szum wiatru. Dużo szybciej natomiast po prostu nie opłaca się jeździć. 3-cylindrowy, litrowy silnik Fabii przy prędkości 140 km/h osiąga prędkość obrotową w okolicach 2800 obr./min. 10-15 km/h więcej, i mamy już równe 3000 obr./min. W takich warunkach Fabia zaczyna pochłaniać już zdecydowanie zbyt dużo paliwa. Jeśli natomiast ograniczymy się do regulaminowych 140 km/h (i mniej), nie powinniśmy spalić więcej paliwa niż 6,5 l na 100 km. W jeździe mieszanej poza miastem (autostrady, drogi szybkiego ruchu, drogi krajowe) przy dość dynamicznej jeździe komputer pokładowy wyświetlał natomiast przeważnie okolice 5,4-5,6 l. Podobnie było też w mieście. Jazda przez Wrocław godzinach umiarkowanego ruchu kończyła się przeważnie wynikami w okolicach 5-6 l. Przy potężnych korkach wynik piął się do niemal 7 l, ale nigdy nie udało mi się przekroczyć tej granicy. Dwa irytujące drobiazgi. Biorąc to wszystko pod uwagę może i nawet chciałbym zarekomendować Fabię jako uniwersalne auto do miasta i czasem na dłuższe podróże, ale blokują mnie przed tym dwa detale. Po pierwsze – do Fabii za żadne pieniądze nie można zamówić podparcia lędźwiowego. W po części bliźniaczym Polo taka opcja jest i kosztuje kilkaset złotych. A w długich podróżach fotele Fabii bez regulacji na tym odcinku potrafią się jednak dać we znaki. Po drugie – twarde i plastikowe wnętrze daje się we znaki szczególnie… lewemu łokciowi. Owszem, w miejscu, gdzie spoczywa, jest obszyta materiałem pianka, ale jest ona na tyle cienka, że i tak po jakimś czasie zaczynamy czuć dyskomfort. Drobnych uwag można mieć zresztą jeszcze trochę. Chociażby do długości centralnego podłokietnika czy nieco zbyt krótkim podparciu pod uda. Ale to nie auto za 100 czy 200 tys. zł. To tylko Fabia. Na koniec wyróżnienie osobiste – za światła. Jednym z elementów liftingu było dodanie do listy opcji w pełni LED-owych reflektorów. I napiszę tak – mógłbym zrezygnować ze wszystkich dodatków, żyć z 5-biegową skrzynią i manualną klimatyzacją, byleby mieć te LED-y na pokładzie. A rezygnacja z niektórych dodatków może być w tym przypadku faktycznie potrzebna. To jeden z najdroższych elementów wyposażenia, wyceniony na 3250 zł (a do kompletu wypadałoby mieć LED-y z tyłu za 650 zł). Czy warto wydać aż tyle? Jeśli ktoś często jeździ nocami poza miastem, kiepskimi, nieoświetlonymi drogami, to błyskawicznie doceni ten wydatek. Zasięg światła może i nie imponuje, ale jego intensywność, jasność i rozkład są niemal perfekcyjne. Drogi, których zazwyczaj nocą nie lubiłem, nagle stawały się jak najbardziej przejezdne i przyjazne. Do tego jeszcze – za kolejne 1450 zł – można dodać automatyczny przełącznik świateł drogowych i mijania. Z droższych nowości w Fabii pojawił się również system monitorowania martwego pola (1600 zł). Działa praktycznie bezbłędnie, choć na szczęście nie jest niezbędny – Fabia jest na tyle dobrze przeszklonym samochodem, że doskonale widać z niego, co dzieje się na drodze dookoła nas. Gdybym miał 1600 zł wolnego przy konfigurowaniu auta, wydałbym je na adaptacyjny tempomat, spisujący się wzorowo. Kupiłbyś? Mógłbym, naprawdę mógłbym, gdyby tylko nie jedna sprawa, o której wspomniałem już na początku – fajna Fabia to droga Fabia. O prasowym egzemplarzu za ponad 80 tys. zł lepiej nie mówmy – takich wersji nie mają nawet dealerzy na stockach i pewnie nikt nigdy takiej odmiany nie zamówi. Jakkolwiek bym jednak nie komponował swojej potencjalnej Fabii w konfiguratorze, zawsze zatrzymuję się w okolicach 70-72 tys. zł. I to nawet pomimo tego, że do wersji Style pakiet Comfort (automatyczna klimatyzacja, kamera cofania, podgrzewane fotele, radio Swing, Kessy) kosztuje zaledwie 200 zł. I nie, nie zaznaczyłem wszystkich dostępnych opcji. Sprawdziłem, i jeśli ktoś ma ochotę, to Fabię III FL można skonfigurować za odrobinę ponad 100 tys. zł. Tak, ponad 100 tys. zł. Można oczywiście zamówić wersje Active MPI 60 KM z manualną skrzynią biegów, na 14-calowych felgach stalowych i tak toczyć się po mieście, a za całość zapłacić 44 tys. zł. W dużym stopniu będzie to nawet to samo co testowany egzemplarz albo mój hipotetyczny egzemplarz za około 70 tys. zł. Tylko czy to wtedy będzie fajna Fabia? Wątpię. Aczkolwiek na pewno bardziej racjonalna finansowo. Po raz pierwszy jeździliśmy nową Fabią już w lutym 2021 r. Przez ten czas przeszła drogę od prototypu do wersji produkcyjnej, ale niewiele się zmieniło. To bardzo uniwersalny samochód bez większych minusów, tylko będzie sporo kosztował. Konkurencjo: bardzo mi przykro. Skoda znowu zrobiła dobry samochód. Na wasze szczęście w Fabii znalazłem również jakieś wady. Nie jest ich wiele, a klienci Skody powinni się łatwo pogodzić z większością z nich. To dlatego, że czeska firma bardzo dobrze ich zna i celnie trafia w ich potrzeby. Nowa Skoda Fabia jest potwierdzeniem tej wiedzy. Skoda Fabia TSI 110 KM — nadwozie, wnętrze, prowadzenieSkoda Fabia jest dużym i robiącym solidne wrażenie uniwersalnym autem, które może służyć jako jedyne w rodzinie. Wygląda atrakcyjnie, jej sylwetka jest nowoczesna, ale linie raczej stonowane. Proporcjonalnie zaprojektowane nadwozia sprawia, że na ulicy prezentuje się Fabia sporo urosła. Ma prawie 411 cm długości (+11,1 cm), 178 cm szerokości (+4,8 cm) i 146 cm (-4 cm) wysokości. Rozstaw osi zwiększył się aż o 9,4 cm do 256,4 cm. To dlatego, że aktualna Fabia jest pierwszą skonstruowaną na platformie grupy Volkswagena przestrzeń została dobrze wykorzystana. Ilość miejsca w środku Skody Fabii jest godna podziwu. Również jakość materiałów i wykończenia okazuje się wysoka, a jego projekt ciekawy i jak to w Skodzie, pełen sprytnych nich znajdziemy dodatkowe gniazdko USB w podsufitce (np. do akcesoryjnej kamery albo nawigacji), system organizacji bagażnika i schowki na telefon w oparciach foteli. Większość jest dodatkowo płatna. Nowa Fabia ma też duży centralny ekran o przekątnej 9,2 cala sterujący atrakcyjnym systemem multimedialnym i opcjonalny cyfrowy kokpit, który zastępuje klasyczne zegary. Skoda Fabia TSI 110 KM fot. ŁKDo wykończenia kabiny zostały wykorzystane nie tylko porządne, ale i ciekawie wyglądające materiały, a ergonomia wnętrza niemal bez wyjątku jest wzorowa. Trzeba pochwalić dużą liczbę wygodnych schowków oraz sprytnie zaprojektowany i olbrzymi (380 l) jak na tę klasę bagażnik. Nie podoba mi się tylko prymitywna przesłona szklanego dachu. To siatka ręcznie wciskana w prześwit okna, ale pewnie i tak niewiele osób je będzie zamawiać, bo jest dość drogie (3100 zł).Za to reszta atrakcyjnego wyposażenia dodatkowego obecnego w testowym egzemplarzu może być częstszym widokiem w Fabii, bo nie jest koszmarnie droga. To dobrze, bo dzięki takim dodatkom nowa Skoda wygląda o niebo lepiej niż w bazowej wersji, którą próbowałem sobie reflektory Bi-LED kosztują 3700 zł, wirtualny kokpit - 1900 zł, a topowy system multimedialny z nawigacją - 3600-4200 zł w zależności od pakietu. Brakuje w nim pokrętła do regulacji głośności, a przyciski dotykowe koło ekranu nie są bardzo wygodne. Ten żal częściowo koi znakomicie zaprojektowana dwuramienna kierownica z wygodnymi rolkami. Jedna z nich służy do regulacji głośności, ale może z niej korzystać tylko kierowca. Pasażer jest skazany na celowanie w "+" i "-" obok Fabia TSI 110 KM fot. ŁKSkoda Fabia TSI 110 KM — napęd, osiągi zużycie paliwaJak jeździ się nową Fabią? Miejska Skoda prowadzi się bardzo poprawnie, ale nie zapewnia kierowcy sportowych wrażeń. Zarówno zawieszenie jak i silnik zostały opracowane z myślą o komforcie, aczkolwiek osiągi są przyzwoite, a właściwości jezdne bardzo bezpieczne. Tyle że skrzynia biegów i sprzęgło, choć działają poprawnie i precyzyjnie, nie mają w sobie sportowej ostrości, która by zachęcała do ich używania, częściej niż to że to celowe. Skoda zna swoich klientów, wie, jakie mają oczekiwania i znowu w nie idealnie trafiła. Dlatego nie szokuje awangardową stylistyką, ani przesadnie sztywnym zawieszeniem. Czy przeszkadzałoby mi, gdyby miała więcej charakteru? Absolutnie nie, ale inne cechy tego auta wynagradzają jego niedostatek z nawiązką. Jeśli jest cokolwiek, do czego można mieć pretensje, to nieco ograniczona gama jednostek napędowych. Nie znajdziemy w niej modnych hybryd, a bazowe silniki wolnossące są trochę nie z tej epoki i na pewno nie zapewnią fantastycznych osiągów. Jeździliśmy odmianą ze środka oferty z turbodoładowanym silnikiem TSI, która rozwija moc 110 gwarantuje dobre osiągi: przyspieszenie do setki w czasie krótszym niż 10 s (9,7 s), prędkość maksymalną 205 km/h oraz zużycie benzyny w granicach 5 l/100 km. 110-konna wersja wraz ze słabszą 95-konną odmianą silnika TSI będzie hitem sprzedaży. Na najdroższy 150-konny model z benzynowym silnikiem o poj. 1,5 l raczej nie zdecyduje się wielu klientów. Poza tym na niego poczekamy znacznie dłużej, tak samo jak na najsłabszą, 65-konną jednostkę wersja Fabii nie będzie popularna z dwóch powodów. Po pierwsze takie osiągi nie są potrzebne do szczęścia właścicielom Fabii. Po drugie ta wersja będzie naprawdę droga. Ceny nowych aut ostatnio bardzo wzrosły, ale nawet na tym tle miejska Skoda jest dość kosztowną propozycją. Poza mało nowoczesną gamą jednostek napędowych to właśnie wysokie ceny są największą wadą nowej Skody Fabia TSI 110 KM fot. ŁK Skoda Fabia TSI 110 KM — ceny i opinia się od niecałych 70 tys. zł. Słabsza wersja z turbodoładowanym silnikiem 95 KM kosztuje co najmniej 73 150 zł. Za podstawową wersję testowanej odmiany Fabii TSI o mocy 110 KM trzeba zapłacić niewiele więcej, bo 74 650 zł. Różnice w cenach pomiędzy poszczególnymi wersjami napędowymi są tak nieduże, że trudno mi sobie wyobrazić kogoś kupującego najsłabszą odmianę nowej wszystkie są dosyć drogie. Wraz z kompaktowymi wymiarami Fabii pojawiła się też cena rodem z segmentu C. Przynajmniej niedawno kosztowały tyle auta kompaktowe. Jeśli to dla kogoś za dużo, nadal może kupić nową-starą Fabię poprzedniej generacji, ale oba modele dzieli przepaść i są skierowane do różnych przekonany, że mimo to Skoda nie będzie narzekać na brak nabywców, bo Fabia nadal oferuje dobrą wartość. W wielu sytuacjach Skoda Fabia zastąpi kompaktowe auto, bo jest samochodem rodzinnym pełną gębą. Przy okazji zdałem sobie sprawę z jeszcze aut klasy B (tak zwanych miejskich) jest w tej chwili bardzo zróżnicowana. Poszczególne modele trafiają w gusta tak różnych klientów, że niektóre praktycznie nie konkurują ze sobą. Zgodnie z obietnicą czeskiej firmy Skoda Fabia spodoba się tym, którzy lubią dostawać dużo za swoje pieniądze. Skoda Fabia TSI 110 KM fot. ŁK Skoda Fabia z wolnossącym silnikiem MPI to świetne remedium na wysokie ceny paliw. Niskie spalanie nie jest jednak jedynym atutem tego auta. Przeczytaj nasz test nowej Skody Fabia MPI w najbogatszej wersji w ubiegłym roku Skoda Fabia 4. generacji została zbudowana na modułowej platformie MQB-A0 i jest dostępna wyłącznie z silnikami benzynowymi. Niedawno na tygodniowy test do naszej redakcji przyjechał egzemplarz w podstawowej wersji silnikowej, ale za to z bogatym wyposażeniem. Sprawdziliśmy, czy taka konfiguracja w aucie miejskim ma sens. Oto nasze wrażenia z jazdy nową Skodą Fabia MPI w odmianie Fabia (2022) – nadwozie, wymiaryNowa Skoda Fabia mierzy 410,8 cm długości, 178,0 cm szerokości (195,4 cm z lusterkami) i 145,9 cm wysokości, a jej rozstaw osi wynosi 256,4 cm. Na tle poprzednika wyróżnia się ona zmienionymi proporcjami nadwozia – jest dłuższa i szersza oraz nieco niższa. Dzięki temu czwarta generacja Fabii prezentuje się znacznie dojrzalej i awansowała do klasowej czołówki pod względem wymiarów Skoda Fabia – wnętrze, bagażnikWraz z nadwoziem wyraźnie urosło także wnętrze Fabii, która oferuje teraz zaskakująco dobre warunki podróży dla czterech dorosłych osób. Z przodu znajdziemy obszerne fotele z dużym zakresem regulacji (w testowanym aucie dodatkowo z regulacją odcinka lędźwiowego i dwustopniowym podgrzewaniem) oraz całkiem wygodny (choć nieregulowany) podłokietnik ze schowkiem. Na tylnej kanapie zmieszczą się nawet osoby o wzroście ok. 190 cm i nie będzie im brakowało miejsca na nogi ani nad nowej Fabii w udany sposób łączy przyjemny dla oka design z łatwością obsługi. Atrakcyjny wygląd to zasługa przede wszystkim tapicerowanego pasa biegnącego przez całą szerokość deski rozdzielczej oraz lakierowanych wstawek w kolorze miedzianym. Co prawda sporo tutaj też twardych plastików, jednak zostały one solidnie zmontowane, a ich jakość nie budzi rozdzielcza jest ciekawie stylizowana i przyjazna w obsłudze. Materiały wykończeniowe są dobrej jakości, a obecność twardych plastików nie zwykle na plus zaliczamy klasyczny panel klimatyzacji, choć należy dodać, że niektórymi funkcjami układu wentylacji (np. siła nawiewu) steruje się wyłącznie z poziomu ekranu. Na szczęście wyświetlacz został dogodnie umieszczony blisko prawej ręki kierowcy, a poruszanie się po miejscami zbyt zawiłym systemie multimedialnym ułatwiają znajdujące się po bokach dotykowe w nowej Fabii oferuje 380 litrów pojemności, a po złożeniu oparcia tylnej kanapy można go powiększyć maksymalnie do 1190 l. Ponadto konfigurując egzemplarz dla siebie, z listy opcji warto wybrać rozsądnie wyceniony Pakiet Simply Clever (1300 zł), który zawiera podwójną podłogę bagażnika, dwustronną matę, zestaw siatek, organizer na tunelu środkowym z tyłu z uchwytem na napoje oraz pojemnik na Fabia MPI – silnik, zużycie paliwaPod maskę testowanej Fabii trafił bazowy silnik benzynowy MPI, który rozwija 80 KM i 93 Nm. Ta wolnossąca jednostka jest łączona z 5-biegową skrzynią manualną i zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 15,5 s. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 179 km/h, a podawane przez producenta średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 5,0-5,5 l/100 silnik MPI ma zwykły, wielopunktowy wtrysk paliwa, dzięki czemu nadaje się do przeróbki na jak to wygląda w praktyce? W naszym teście na dystansie blisko 600 km Skoda Fabia MPI potrzebowała średnio 6,2 l benzyny na każde 100 km. Zarówno w mieście, jak i na autostradzie bez trudu można uzyskać spalanie poniżej 6,5 l/100 km, a podróżując drogami lokalnymi z prędkością nieprzekraczającą 70-80 km/h można zejść ze zużyciem paliwa poniżej 5 l/100 km. Z kolei na trasie Warszawa-Łowicz-Warszawa (autostrada i droga krajowa + miasto) z czterema dorosłymi osobami na pokładzie „nasza” Fabia zużyła równe 6,0 l/100 wyniki sprawiają, że zdecydowanie łatwiej zaakceptować dość mizerne osiągi opisywanej wersji, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę obecne ceny paliw. Ponadto jeśli komuś zależy na dalszych oszczędnościach, to powinien wiedzieć, że od niedawna Fabia MPI jest dostępna także z zaprojektowaną specjalnie dla tego silnika instalacją gazową Landi RENZO za 5700 skrzynia ma dobrze dobrane przełożenia. Mechanizm zmiany biegów działa precyzyjnie, mimo całkiem dużego jak na auto prasowego przebiegu (ponad 20 000 km).Skoda Fabia MPI – wrażenia z jazdy, prowadzenie, komfortPo przejechaniu prawie 600 km po różnego rodzaju drogach i nawierzchniach możemy stwierdzić, że nowa Skoda Fabia ma bardzo dojrzały i dopracowany układ jezdny. Pomimo opcjonalnych, 17-calowych felg z oponami o niskim profilu, zawieszenie dobrze tłumi nierówności i nie jest przesadnie twarde. Czeskie auto pewnie się prowadzi i pozostaje stabilne także przy wyższych prędkościach, a podczas dynamicznego pokonywania zakrętów wykazuje przyjemną tendencję do zacieśniania łuku po ujęciu nogi z wolnossący silnik o pojemności 1,0 l wymaga od kierowcy uważnego planowania każdego manewru, ponieważ osiągi zapewniane przez jego 80 KM i 93 Nm są w dzisiejszych czasach ledwie akceptowalne. Szybki start spod świateł i nadążanie za ruchem oznacza konieczność mocniejszego wciskania pedału gazu i wykorzystywania całej skali obrotomierza. Podobnie sytuacja wygląda przy wyprzedzaniu – aby szybko i bezpiecznie wykonać ten manewr, często trzeba redukować do 3., a nawet i 2. biegu. Wszystko dlatego, że pozbawiona wsparcia turbosprężarki jednostka budzi się do życia dopiero powyżej 3500 obrotów na minutę. Mimo to jednak spalanie utrzymuje się na niskim poziomie, o czym pisaliśmy już w trasie 80-konna Fabia spisuje się lepiej niż można się było spodziewać. Co prawda przy 120 km/h na 5. biegu ma blisko 4000 obrotów, a przy 140 km/h wskazówka obrotomierza zbliża się do 4500 obrotów, ale przyzwoite jak na ten segment wyciszenie kabiny sprawia, że nawet przy prędkości autostradowej pasażerowie mogą swobodnie rozmawiać czy słuchać Fabia MPI Style – cena, wyposażenieOpisywana Skoda Fabia MPI w najbogatszej wersji Style jest wyceniona na 71 350 zł, a jej seryjne wyposażenie obejmuje 16-calowe obręcze kół ze stopów lekkich, dwustrefową klimatyzację automatyczną Climatronic, asystent pasa ruchu Lane Assist, system Front Assist (kontrola odstępu z funkcją hamowania awaryjnego z Pedestrian Monitor), tempomat, bezkluczykowy system uruchamiania silnika Easy Start, reflektory LED, przednie fotele z regulacją pod lędźwie, podłokietnik z przodu z uchwytem na napoje z nawiewami dla pasażerów z tyłu, elektrycznie sterowane szyby przednie i tylne oraz radio Bolero z 8-calowym ekranem egzemplarz został dodatkowo wyposażony w Pakiet Infotainment za 4200 zł (nawigacja AMUNDSEN, 9,2-calowy ekran dotykowy, funkcja rozpoznawania znaków drogowych, dwa gniazda USB-C z tyłu i dodatkowe gniazdo USB-C w podsufitce, indukcyjna ładowarka do smartfona, wzmacnianie sygnału GSM, bezprzewodowy SmartLink), Pakiet Comfort za 2800 zł (reflektory Bi-LED z funkcją adaptacji świateł AFS oraz funkcją Corner, bezkluczykowy system obsługi samochodu Kessy Full, podgrzewana kierownica, przyciemniane tylne szyby), Pakiet Wygodna Podróż za 2200 zł (czujniki parkowania z przodu i z tyłu z Manoeuvre Assist, elektrycznie ogrzewana przednia szyba), 17-calowe felgi Procyon z nakładkami Aero za 1950 zł oraz cyfrowe zegary Virtual Cockpit za 1900 znajdziesz szczegółowy cennik Skody Fabia:Skoda Fabia – opis wersji i cennikSkoda Fabia MPI Style – PODSUMOWANIESkoda Fabia w swoim czwartym wcieleniu jest dopracowaną i pozbawioną wyraźnych wad konstrukcją, a cieniem na jej licznych zaletach kładzie się w zasadzie tylko wysoka jak na auto miejskie cena. Testowana wersja silnikowa nie porywa pod względem osiągów, ale za to oferuje niskie spalanie i możliwość obniżenia kosztów eksploatacji dzięki oferowanej za dopłatą instalacji Fabia MPI Style – plusy i minusy ZALETY + dużo miejsca w obu rzędach siedzeń + dobre wyciszenie kabiny + nowoczesne multimedia + mnóstwo funkcjonalnych rozwiązań + spory bagażnik + niskie zużycie paliwa WADY – wysoka cena zakupu – słabe osiągiSkoda Fabia MPI Style – dane techniczne, osiągi, zużycie paliwaSilnik benzynowy (R3, 12V, 999 cm³), moc maksymalna 80 KM, maksymalny moment obrotowy 93 Nm, przyspieszenie 0-100 km/h 15,5 s, prędkość maksymalna 179 km/h, średnie zużycie paliwa 5,0-5,5 l/100 km (WLTP)Skoda Fabia MPI Style – dane techniczne, osiągi, spalanie, cenaDANE TECHNICZNESkoda Fabia MPISilnikbenzynowyUkład cyl./zaw./pojemnośćR3/12/999 cm³Moc maksymalna80 KM/6300Maks. moment obrotowy93 Nm/3700-3900Napęd/skrzynia biegówprzedni/manualna, 5-biegowaDługość/szerokość/wysokość4,11/1,78/1,46 mRozstaw osi2,56 mŚrednica zawracania10,7 mMasa własna/ładowność1269/453 kgPojemność bagażnika (min./maks.)380/1190 lPojemność zbiornika paliwa40 l (Pb 95)Opony215/45 R17OSIĄGI (DANE PRODUCENTA)Prędkość maksymalna179 km/hPrzyspieszenie 0-100 km/h15,5 sŚrednie zużycie paliwa (cykl mieszany)5,0-5,5 l/100 kmCENAWersjaSkoda Fabia MPI StyleCena wersji podstawowej (z tym samym silnikiem)62 000 zł (Active)Cena wersji testowanej (bez wyposażenia dodatkowego)71 350 zł (Style)Koszt wyposażenia dodatkowego22 400 złSkoda Fabia MPI Style – galeria zdjęć Gość Błażej Zgłoś Udostępnij Nie wiem czy wiesz, ale seat (chyba Ibiza) z takim silniczkiem to wydatek rzędu 45 000 zł! Tak więc wydaje mi się, że skoda to niezła oferta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Odpowiedzi 674 Dodano 21 l Ostatniej odpowiedzi 5 l Top użytkownicy w tym temacie 1 Top użytkownicy w tym temacie patiks 1 odpowiedź Gość Marlon Zgłoś Udostępnij Oj drogi kolego. Teraz to walnąłeś gafę. Seat z silnikiem 12V 65KM kosztuje oko 38000 PLN z tym że ma 2 poduszki, wspomaganie i ABS. Czy masz to w standardzie w Skodzie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 3 tygodnie później... Gość Radek Zgłoś Udostępnij po przesiadce z Punto rewelacja, rzeczywiście głośniki w drzwiach nie lubią basów :( ,żeby dobrać się do bagażnika trzeba otworzyć drzwi z przodu, trochę to niewygodne ale przynajmniej zamek w klapie się nie zatnie, w miesćie pali 8,5l to więcej niż w ulotce producenta, jazda na najwyzszym poziomie i ta niebieska tapicerka, której wszyscy zadroszczą, pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Rysiek Zgłoś Udostępnij Świetne autko, o niespotykanym w tej klasie komforcie jazdy+znakomite TDI zapewnia piorunującą elastyczność i Nawet podróżując dynamicznie w mieście max. L/100 km, jeżdżąc normalnie L/100 przedni stabilizator (od nowego), fabryczne głośniki do kitu, sporo miejsca w wszystkim się podoba, wydajna klimatyzacja, wielki bagażnik. Dobre fotele, ciało się nie poci podczas tylko TDI, inne silniki to nieporozumienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 1 miesiąc temu... Gość Piotr Zgłoś Udostępnij Dwa lata latam i nic się nie dzieje. Mało nie pali ale konkurencja wcale lepiej nie wypada .ps: do mona ja leciałem sam 170 na A6, ze starą i córka już trochę gorzej 152 km/h. Każda osobę odczuwa no ale nie jest to w końcu silnik od rakiety. OGÓLNIE COOL!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 miesiące temu... Gość Rafał Zgłoś Udostępnij Witam. Jutro odbieram brykę i jestem ciekaw jakie będą moje pierwsze wrażenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 tygodnie później... Gość Użytkownik Fabii TDI Kombi Zgłoś Udostępnij Całkiem sympatyczne i auto. Dynamiczny silnik TDI dosłownie wgniata w fotel, autko przy każdej prędkości katapultuje się wręcz do bagażnik, w miarę jak na tę klasę obszerne wnętrze. Bardzo mądrze zestrojone zawieszenie, dobry ukł. kierowniczy. Pali mniej niz nie jeden bardzo niewygodne fotele, o miekkim wyściełaniu oparcia powodują bule pleców, poza tym w środku dość głośnio porukuje silnik. Drugą wadą jest wysoka cena auta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 tygodnie później... Gość MACIEJ Zgłoś Udostępnij POSIADAM TAKIE AUTKO W WERSJI FRESCH (ABS,2 PODUCHY )DODATKOWO MIESCIE PALI PRZY OSTREJ JEZDZIE DO 8L/100KM A NA TRASIE DO 6L/ ŻWAWY SILNIK POW. 3500 OBR/MIN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 3 tygodnie później... Gość Piotrek Zgłoś Udostępnij Jestem z tego auta bardzo zadowolony,bardzo dobre podwozie, świetnie działające wspomaganie ocichy silnik, sporo dodatkowego wyposażenia ( centralny zam. z alarmem , elektryczne szyby przód, podgrzewane lusterka ),jedyna rzecz to coraz więcej skrzypiących elementów szczególnie combi , ale jak sie ukazało usterka do usunięcia:) , polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Ola Zgłoś Udostępnij Ludziska Skoda Fabia jest super i nie dajcie sobie wmówić czegoś innego!!! Jest parę niedociągłości. Mianowicie wyjeżdżając z salonu należy niezwłocznie naładować akumulator nie wierzcie w cuda tam nie ma tyle mocy ile powinno być. Następna sprawa to brak fachowej instrukcji, połowy rzeczy nie ma w tej gównianej książeczce dołączanej do dokumnetów w salonie (trzeba kupić w księgarni jeśli oczywiście lubicie wiedzieć coś wiecej na temat auta którym jeżdzicie!). I ważna rzecz skąd do cholery można się dowiedzieć jaką moc mają głośniki faabrycznie montowane w samochodzie??? Nigdzie o tym ani słowa a w serwisie........ nie wiedzą!!! Może ktoś z Was wie jaką moc nominalną mają te głośniki??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Lukasz Zgłoś Udostępnij Moze maja ze dwa waty te głośnicki, nie więcej..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość BiKej Zgłoś Udostępnij Ryzykowłbym stwierdzenie ze te głośniki mają w granicach 45 W i sa firmy Blaupunkt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Rafal Zgłoś Udostępnij Sa dwa rodzaje glosnikow jakie maja w salonie. Jedne to no name, maja na oko 5W mocy nominalnej, z mojego dosc subiektywnego odsluchu dosc kiepskie. Drugie jakie maja to blaupunkty, montuja chyba standardowo w octawi i lepszych wersjach fabii, maja chyba 35 W nom. i brzmia duzo lepiej niz te z wersji podstawowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 3 tygodnie później... Gość Remek Zgłoś Udostępnij Właśnie odebrałem moją drugą fabie (stara niemiecki silnik 3 cylindrowy jest przerażliwie głośny. Czekam na opinię od użytkowników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość BiKej Zgłoś Udostępnij Głośny?! no nie wiem....w kazdym razie jesli miales fabie 1,4 MPI to teraz czeka Cie mila niespodzianka na stacji benzynowej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość szok Zgłoś Udostępnij Samochod ma przejechane okolo 700km. Mam problemy z hamulcami (posiadam ABS). Gdy jade po nieduzych nierownosciach (tarka) z predkoscia 50km/h to mam problemy z hamowaniem. Pedał hamulca jest sztywny-tak jak by zalaczal sie ABSCzy ktos spotkal sie z takim problemem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 3 tygodnie później... Gość Bugi Zgłoś Udostępnij Rewelacyjny samochod. Jezdze Fabia TDI juz roku. Najlepsze wyniki osiaga podczas jazdy pow. 120 km/h i do tego pod gore. Przy 180 km/h silnik pracuje bardzo kulturalnie. Przy jezdzie z srednia predkoscia 170 km/h srednie zuzycie l. Wada sa padajace drazki stabilizatora przechylu i zarowki H7. Super bajerem jest ASR, ktory na poczatku wydawal mi sie nie potrzebny, ale po ostatnich srogich zimach zmienilem zdanie. Gdy inni stoja i slizgaja sie w miejscu, Fabia poprostu jedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 tygodnie później... Gość romek Zgłoś Udostępnij Duzo pali w miescie nawet 10 o informacje na temat instalacji gazowej do tego modelu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 tygodnie później... Gość someone Zgłoś Udostępnij Samochodem mam przejechane okolo 40 tys km mam go od 2003 roku...jak dla mnie jest idealny...spalanie wcale nie jest duze a raczej zalezy od sposobu jazdy, bo jak komuś sie chce to moze mu spalic nawet 15l ;) ale to juz przy odpowienich zabawach w miescie...,moja fabia ma podseitlona podloge na niebieska,wymienione radyjko na odtwarzacz Cd,w tylna półce mam głośniki Boschmanna 6x9 ktore zasila wzmacniacz Boschman :)...teraz zamierzam dokupic progi,spojery pdo zderzaki...;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Marcin Zgłoś Udostępnij Mam ten samochów niecałe 2lata, jeździ nim żona. Przejechała nim zaledwie 7500 się, że nic się nie powinno dziać z układem jezdnym, a jednak jaieś 200 km temu pojawił się stukot słyszany z przodu samochodu. Na początku myślałem, że to jakaś osłona. Pojechałem do prywatnego mechanika, on obejrzał wszystko na podnośniku i stwierdził, że nic nie sprawdził jeszcze amartyzatory, które okazało się, że dzwoniną po uderzeniu młotkiem gumowym. Wyjaśnił mi, że amortyzatory są oblane na końcach plastikiem, a nie zakończone gumą (jak zazwyczaj). Platik się wytarł i amortyzatory pytanie, czy spotkaliście się z takimi objawami. Czy jest możliwe, aby po niecałych 8 tys. cokolwiek dzowniło???Czy muszę wymienić amortyzatory, czy wystarczy że założę osłony gumowe????Pozdrawiam i czekam na opinie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 1 miesiąc temu... Gość Mirek Zgłoś Udostępnij Auto jest rewela , pali stosunkowo niedużo . Mam jednak pytanie może ktoś poradzi co może być przyczyną stukotu pod lewym kołem . Przy skręcie jest OK natomiast przy ruszaniu obojetnie czy w tył czy do przodu lub podczas jazdy przy zmaianie biegu słychać takie delikatnie tykanie . Trochę mnie to drażni . Może ktoś zna stronę www z tanimi częściami w czechach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 tygodnie później... Gość xxx Zgłoś Udostępnij To autko to straszny schit! Przyspieszenie- jakie przyspieszenie?- rozpędzanie się do 100km/h marne. Za takie pieniadze wole sobie kupic 2 letni, urzywany porządny samochód. Jestem ciekawy jaki frajer kupi sobie wersje elegance. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Sylwek Zgłoś Udostępnij 14 miesięcy użytkowania. Przejechane 9,500 km. Pali na trasie (90-120km/h)ok. 6litrów, w mieście Poza tym, że po deszczach woda leci z prawej strony na przednią i tylną wycieraczkę i wykładzinę, nic złego nie doświadczyłem. Maks. szybkość z jaką jechałem to 180 km/h, ale to już chyba max. Wyposaż: srebrny met., 2 pp, ABS, reszta to standart. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość jerzy Zgłoś Udostępnij Przyspieszenie ,jak cielna krowa, na miescie 10l miałem Siene 1,6 16V żadna Fabia nie ma startu z miejsca, jak i na trasie, chyba że ta 2,0. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Grzegorz Zgłoś Udostępnij Zrobiłem tym autem 57 000 juz trzy razy łaczniki stabilizatora a teraz okazało sie że do wymiany jest cały stabilizator. Koszt naprawy w ASO to ok. 450 trzech latach zaczęły strasznie skrzypieć plastiki a w zimie są problemy z otwarciem bagaznika. Po trzech latach auto zaczyna sprawiać problemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach

skoda fabia 3 opinie